Od kiedy wróciłam z tatą do rodzinnego miasta Buenos Aires , wszystko wydaję się dziwne. Tata nie pozwala mi wchodzić do pokoju , który znajduję koło mojego. Mówi , że tam są stare rupiecie , które nie są już nikomu potrzebne , ale.... skoro tam jest rupieciarnia to dlaczego nie mogę tam wchodzić ?? Czasem go nie rozumiem . Dziś Olga przyrządziła mi moje ulubione ciasto czekoladowe. Było pyszne !! Siedząc u siebie w pokoju rozmyślałam o wielu rzeczach. Jaka była moje mama ?? Jak wyglądała ?? Dlaczego musiała mnie tak szybko opuścić ??.
German
Violetta chciała by wiedzieć za dużo rzeczy o przeszłości. Nie potrafię wyznać jej niektórych rzeczy. Po śmierci jej matki poczułem , że nie mogę jej kochać tak , jak na to zasługuję. Jest tak do niej podobna. Ten uśmiech , oczy. Patrząc na nią , widzę chwilę spędzone z moją żoną. Czuję , że już nigdy nie poczuję takiej miłości.
Violetta
Postanowiłam zwiedzić trochę tutejsze miasto. Jest piękne , tyle nowych twarzy. Pamiętam jak miałam 4 latka , że spacerowałam tu z mamą po zielonym parku. Niestety zawsze zdarza się coś strasznego. Zaczęło padać. Oczywiście nie miałam parasola ! Nie mogłam zadzwonić do taty , Ramallo , ponieważ zapomniałam wziąść komórki ! Czy ja zawsze muszę mieć złe wyczucie czasu na spacery ?? Zmoczona zaczęłam biec przed siebie (sama nie wiem gdzie). Ja to jestem niezdara ! Poślizgnęłam się na błocie i już miałam się przewrócić , gdy w ostatniej chwili złapał mnie przystojny brunet. Patrzyłam mu w oczy , nadal oszołomiona. Miał piękne oczy.
______________________________________________________________________________________________ To mój pierwszy rozdział , więc nie jest zbyt ciekawy. Już niedługo kolejny rozdział! |
Cudny, cudaśny, cudowny !
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że przeczytałam teki piękny rozdział !
Ja cię błagam Ańciu pisz szybo następny ♥
Czekam na next : 3
Pozdrawiam i weny życzę : *